Przejdź do treści

„Miało być 100 lat, 100 lat i ociekać szczęściem”, a skończyło się rozwodem z kredytem „frankowym” w tle – co w takiej sytuacji zrobić?

Pamiętasz, jak marzyliście o wspólnym M4? Oszczędności mieliście niewiele, osiągane wynagrodzenie nie pozwalało na zakup „za gotówkę” swojego mieszkania więc postanowiliście wziąć kredyt na zakup własnego mieszkania. Nie jesteście sami, przeważająca większość małżeństw „zaciągnęła” kredyt na własne lokum. Udaliście się zatem do banku, tam okazało się, że nie macie zdolności kredytowej na zaciągnięcie zobowiązania w złotówkach (PLN), ale za to spełniacie warunki na kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego (CHF). Zdecydowaliście się i udzielono Wam pożyczki na okres 20/ 25 lat lub więcej.

Niestety nie wszystko ułożyło się po Waszej myśli, uczucie wygasło, narosły wzajemne niechęci…. i tak po 15 minutowej rozprawie przed Sądem Okręgowym Wasze małżeństwo zostało zakończone. W miedzy czasie złożyliście pozew przeciwko Bankowi i teraz zastanawiacie się czy rozwód nie stoi na przeszkodzie w dochodzeniu Waszych roszczeń w sporze z bankiem? W jaki sposób możecie rozwiązać kwestię kredytu waloryzowanego do franka szwajcarskiego?

Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie poniżej.

Problem kredytu frankowego a rozwód

Zacznijmy od początku. Jeżeli już Wasze małżeństwo się rozpadło jesteście po rozwodzie i chcecie wystąpić z powództwem przeciwko Bankowi to najważniejszą kwestią dla Was jest to, czy jesteście zgodni co do pozwania banku oraz czy będziecie ze sobą współpracować przy unieważnieniu umowy lub odfrankowaniu kredytu. Wasza współpraca jest o tyle ważna, że będzie musieli razem stawiać się w Sądzie w celu przesłuchania, spotykać z pełnomocnikiem e celu ustalenia strategii procesowej i dalszego prowadzenia sprawy. Jeśli jesteście w stanie razem współpracować to możecie złożyć wspólny pozew przeciw bankowi.

Nie chcecie już ze sobą rozmawiać, co wtedy …. ?

Jednak rzeczywistość jest taka, że rozwiedzeni małżonkowie nie mają już ochoty robić czegokolwiek wspólnie. Jest to zupełnie zrozumiałe. Zazwyczaj interes w sprawie frankowej ma ten kredytobiorca, który przejął spłacanie kredytu po rozwodzie.

Ostatnie, o czym myśli to z Was, które przejęło mieszkanie i kredyty, jest angażowanie byłej żony/ byłego męża w sprawę kredytu frankowego. Przecież przejąłeś/ przejęłaś na siebie kredytowaną nieruchomość, spłaciłeś udziały w majątku wspólnym oraz od lat samodzielnie spłacasz kredyt frankowy. Czy musisz mimo wszystko uzyskać zgodę drugiego małżonka?

Możesz wystąpić samodzielnie z pozwem przeciwko bankowi. W takiej sytuacji najlepiej byłoby, gdyby Twoje roszczenie ograniczyło się do jednego roszczenia, tj. zwrotu od banku

dotychczas zapłaconych rat kredytu. W takiej sytuacji nie będziesz dochodził ustalenia przez sąd nieważności umowy.

Czy to oznacza, że sąd nie unieważni Twojej umowy kredytu?

Oczywiście, że unieważni. Jednakże napisze o tym w uzasadnieniu wyroku, a nie w sentencji. Dlaczego Sąd napisze o tym dopiero w uzasadnieniu? Ponieważ unieważnienie przy zwrocie nadpłaty jest unieważnieniem przestankowym.

Czy to roszczenie jest dla Ciebie bezpieczniejsze?

Tak. Dlaczego? Ponieważ chodzi o procedury i formalizmy w sądach. Niektóre sądy powołują się na stanowisko Trybunału i uważają, że w procesie o unieważnienie umowy muszą występować wszyscy kredytobiorcy, czyli Ty i twój były małżonek/ małżonka. Jeśli Twój pozew trafi to sądu, który tak uważa, to zostanie on oddalony tylko dlatego, że w pozwie nie wystąpili wszyscy kredytobiorcy.

Wspólnie spłacone raty – co z nimi?

Wróćmy jeszcze to tematu zwrotu zapłaconych rat kredytu. Jeżeli przez okres trwania małżeństwa pozostawaliście we wspólności majątkowej małżeńskiej i wspólnie spłacaliście kredyt, to możesz dochodzić połowy zapłaconych rat.

Raty spłacane po rozwodzie – czy mogę ich dochodzić?

Po rozwodzie i „przejęciu” nieruchomości w dalszym ciągu spłacałeś raty, zapytasz zatem co z nimi czy możesz ich dochodzić? W tym wypadku sprawa jest prosta. Możesz dochodzić zwrotu spłaconych po rozwodzie rat w całości.

Pamiętaj!

Nawet jeśli wystąpisz samodzielnie z pozwem, to powinieneś liczyć się z tym, że sąd może zawiadomić Twojego byłego małżonka o wszczęciu sprawy a także wezwać go do udziału w sprawie w charakterze stronu lub w charakterze świadka. Sąd będzie chciał wysłuchać Twojego eksmałżonka odnośnie kwestii oferowanego Wam kredytu oraz poczynionych ustaleń z bankiem.